Od piątku do niedzieli w Rzeszowie i Toruniu rozgrywane były ostatnie turnieje strefowe w ramach Akademickiego Młodzieżowego Pucharu Polski. W każdym z tych miast rywalizowało osiem drużyn - po cztery męskie i żeńskie. Prawo awansu uzyskać miały tylko najlepsze z nich, więc było o co walczyć. Dodatkowo zwycięskie zespoły otrzymały voucher na sprzęt sportowy o wartości 10 tysięcy złotych.
Przez pierwsze dwa dni w hali Uniwersytetu Rzeszowskiego nie było kompromisów i wszystkie spotkania kończyły się wynikami 3:0. Na rozstrzygnięcia trzeba było czekać aż do niedzieli. Ostatecznie z wygranej cieszyły się siatkarki AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego, które pokonały 3:0 z AZS Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Rzeszowianki przez cały turniej zagrzewała grupa kibiców z bębnami. Atmosfera na ich meczach była naprawdę gorąca, choć za oknem leżała gruba warstwa śniegu.
- Ostatni mecz był najtrudniejszy, bo drużyna z Katowic postawiła nam trudne warunki. Może wynik tego nie pokazuje, ale było nam ciężko. W weekend oprócz meczów AMPP grałyśmy też mecz ligowy, więc tydzień był dla nas bardzo intensywny. W nogach można można było to odczuć, ale na szczęście poniedziałek mamy wolny. Cieszymy się bardzo z tego, że jedziemy do Lublina i chcemy pokazać tam naszą siatkówkę – mówiła Kinga Rączka z AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego.
W turnieju panów również ostatni mecz zadecydował o sprawie awansu. Drużyny mające po dwie pewne wygrane w dorobku, czyli AZS Akademii Nauk Stosowanych Racibórz i AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego między sobą musiały rozstrzygnąć o tym, kto jedzie do Lublina. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, którzy choć przegrywali 0:2 w setach, to ostatecznie zwyciężyli cały mecz 3:2. Stara siatkarska maksyma po raz kolejny sprawdziła się.
- Ciężko weszliśmy w ten mecz i nasze błędy zadecydowały, że przegraliśmy pierwsze dwa sety. W przerwie bardzo się zmotywowaliśmy i to zaprocentowało. Zmniejszyliśmy liczbę błędów do minimum i zaczęliśmy dobrze grać w ataku. Rywale dobrze grali, ale zdołaliśmy im nieco odskoczyć. Patrząc na przebieg turnieju wiedzieliśmy, że niedzielny mecz będzie o wszystko, ale to tylko dodało emocji - powiedział Krzysztof Kufel, kapitan drużyny AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Bardziej zacięta rywalizacja miała miejsce w hali Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W piątek tam też wszystkie mecze zakończyły się wynikami 3:0, ale już kolejnego dnia potrzebne były dwa tie-breaki w meczach pomiędzy AZS Politechniką Gdańską i AZS WSG Bydgoszcz w turnieju mężczyzn (2:3) i AZS Uniwersytetem Gdańskim i AZS WSG Bydgoszcz w turnieju kobiet (3:2).
Dało to prowadzenie AZS UG w klasyfikacji żeńskiej oraz AZS Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy w turnieju mężczyzn. Niedzielne mecze obie drużyny wygrały po 3:0 i przypieczętowały tym awans do finału rozgrywanego w Lublinie, w dniach 28-29 stycznia.
Po zakończeniu turnieju w Rzeszowie rozlosowano też pary półfinałowe AMPP. Zwycięzcy pojedynków zagrają o złoto, a przegrani powalczą o brązowe medale. I tak w turnieju kobiet AZS Politechnika Gdańska zagra z AZS Uniwersytetem Gdańskim, a AZS AWF Wrocław zmierzy się AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego. W rywalizacji mężczyzn AZS Politechnika Wrocławska spotka się z AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego, a AZS MANS Warszawa zmierzy się z AZS WSG Bydgoszcz.
Organizatorem Akademickiego Młodzieżowego Pucharu Polski w piłce siatkowej jest Akademicki Związek Sportowy i Polski Związek Piłki Siatkowej. Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.